sobota, 14 marca 2015

Rozdział 3

No dobra ,dobra ! Wiem ,że ten rozdział jest najbardziej denny ,ale co mam zrobić ! :/ Mam nadzieję ,że w końcu jednak pojawią się lepsze części tej opowieści ( spojlers ahead , Julie ! <3 ) I że okaże się ,że jednak ten blog jest czegoś warty . Obiecuję ,że będzie mniej scen z Percabeth ,bo wybaczcie ,ale nie potrafię o nich pisać ,żeby nie wyskoczyć z czymś . ( tak ,tak , Julie chodzi o dzisiejsze spotkanie u K. :3 ) Chciałabym podziękować Julie I Alicji ,które starały się pomóc mi jak mogły aby ten tekst był w miarę poprawny ,ale główne poprawki zawdzięczam Olci . <3 ALE I TAK DANKE  WASZEJ TRÓJCE !! <3
Rozdział III

Alyss
Po  długim śnie , Alyss potarła zmęczone oczy . Rozsunęła żaluzje,aby łagodne promyki słońca wpadły do pokoju i oświetliły ponure miejsce. Choć było wcześnie , Alyss powoli ubrała się w swoją ukochaną wojskową kurtkę , nową koszulkę Herosów i szorty ,po czym wyszła na werendę . Postanowiła rozruszać sie i poszła nad ocean.

Tak,ocean. Zawsze uwielbiała wodę i wszystko co z nia związane . Jednakże żyjąc na ulicy nie często miała okazję do popływania. Postanowiła to dzisiaj zmienić i wyciągnąć kogoś na wspólną zabawę. Nigdy,przenigdy nie bawiła się z nikim,gdyż Andrew  uważał zabawę za marnotrawstwo czasu i zabraniał jej kolegowania się ze wszystkimi .

Te przemyślenia przerwal Alyss pewien widok. Dwoje ludzi ,odwróconych do niej tyłem ,najwyraźniej spało  na plaży . Dla dziewczyny taki widok nie był dziwny ,bowiem często sama sypiała nad oceanem . Jednak to co ją zaskoczyło to to ,że tymi dwoma osobami byli ... Percy i Annabeth ! Alyss zdziwiła się ,co robią na plaży o tej porze ,jednakże gdy podeszła bliżej zauważyła ,że ich usta są sine ,jakby ... spędzili tu całą noc ! W Obozie nie jest tak zimno jak normalnie,ale i tak w nocy przydaje się kołdra. Dziewczyna uśmiechnęła się lekko ,widząc jak ręka Percego leży na głowie Annabeth,zupełnie jakby ją gładzil po włosach , a jej głowa opiera sie o klatkę piersiową chłopaka . Alyss nie chcąc psuć tej chwili ,wycofała sie chyłkiem do swojego domku .

Percy

Percy poczuł jak czyjaś ręka delikatnie gładzi po go włosach . Na poczatku pomyślał o matce,ale ona była daleko ,a on był ... na właśnie w Obozie ! Z Annabeth ! Chłopak uśmiechnął sie i otworzył oczy .

Koło niego siedziała już całkiem rozbudzona Annabeth ,która wpatrując się w fale ,nie zauważyła ,że Percy się obudził i wciąż gładząc go po włosach :

-  Afrodyto , chciałabym żeby ta chwila trwała wieczna – powiedziała szczęśliwa Annabeth kiedy spojrzała ,że jej chłopak bezczelnie jej się przygląda.

- Percy , obudziłeś się ?!- spytała oblewając się rumiencem

- Oj Annabeth – powiedział tylko chłopak i przyciągnął ją do siebie ,po czym pocałował ją

- Nic nie stanie mi na przeszkodzie,żeby  być z Tobą na zawsze – powiedział poważnym tonem patrząc w jej stalowo burzowe szare oczy ,teraz napełniające się łzami .

- Hej ,nie płacz ,nie chciałem Cię ... zdenerwować czy coś – powiedział ze strachem,że powiedział coś za dużo,jednak Annabeth nie słuchała go . Zarzuciła mu ręce  na szyję i zaczęła płakać . Chłopak trochę zdziwiony przytulił ją . Kiedy w końcu Annabeth spojrzała na Percego ,on wreszcie zrozumiał ,że to nie były łzy smutku. To były łzy szczęścia.

-Percy , nic i nikt nie potrafi nas rozdzielić . – powiedziała odważnie i pocałowała  go .

--------------------------------------------------------------------------------------------------------

Kiedy Percy znów zobaczył Ananbeth była pora obiadu. Na śniadaniu nie dostrzegł jej w tłumie. Później był potrzebny do szkolenia młodych herosów. Dopiero kiedy dostali godzinę przerwy przed Capture the Flag , zobaczył ją . Byłą piękna jak zwykle . Jej długie ,lekko kręcone blond włosy były związane z kucyk . Dla niektórzych mogłoby się wydawać,że blondynki nie są zbyt mądre,ale Annabeth łamała ten sterotyt . A jej oczy ! Duże, stalowo  szare patrzące na człowieka z pewną arogancją , podejrzliwością ,a I jednocześnie z dawką życzliwości.Wszyscy mówią, że wyraz oczu Annabeth zmieni się, gdy widzi Percy'ego. Ze stalowo szarych zmieniają się na mgielno szare ,które patrzą na chłopaka z politowaniem,zaufaniem,a przede wszystkim miłością .

- Glonomóżdżku ?- spytała Annabeth patrząc na swojego chłopaka ze śmiechem

- Ach,tak,tak – powiedział Percy ,wciąż myśląc nieprzytomnie

I nagle świat zawirował u przed oczami . Poczuł jak całym ciężarem ciała opada na trawę .

- Co do ... ? – wykrztusił ,kiedy zobaczył ostrze sztyletu pod swoim gardłem

- Czy nie mówiłam Ci abyś miał się na baczności ? – powiedziała Annabeth patrząc na chlopaka ,udając rozgniewaną

- Mówiono mi zaś ,abym uważał na pewną blondynkę ze sztyletem ,jak ona się nazywała .... hmm... już wiem ! Annabeth ! – powiedział ze śmiechem ,widząc jak jego dziewczyna rumieni sie ,aby za chwilę trzasnąć go w łeb .

- Ej ! Za co to ! – spytał udając obrażonego

- Za to ,że jesteś idiotą. – powiedziała słodko Annabeth .

Percy złapał dziewczynę za rękę i przewrócił na trawę . Teraz oboje leżeli blisko siebie. Percy widział jak stalowo szare oczy Annabeth świdrują go na wylot ,chcąc dowiedzieć ,dlaczego do licha ,ją przewrócił . Percy nachylił sie i pocałował ją .

- Jesteś niemożliwy ! – krzyknęła Annabeth szczęśliwa

- Ty też , Mądralińska- powiedział Percy pomagając jej wstać

Alyss

Alyss nigdy nie czuła się tak szczęśliwa ,jak przez te dwa krótkie dni . Poznała wiele nowych ludzi,którzy choć obcy ,przyjęli ją jak siostrę . Stworzyli jej dom ,którego nigdy nie miała .

Andrew,pomyślała ciąc w manekin na polu bitewnym . Wokół niej grupa chłopców i dziewcząt także walczyła z wyimaginowanym przeciwnikiem. Otrząśnij się, powiedziała sobie w duchu ,kopiąc lalkę . Zapomnij o tamtym życiu,powtarzała pchając,ciachając .

- ZAPOMNIJ O TAMTYM ŻYCIU ! – wrzasnęła w końcu na głos ,aż wszystkie ptaki poderwały się z gałęzi .

- CHOLERA,ZAPOMNIJ ! – znów wrzasnęła kierując mieczem w lalkę

Wszyscy trenujący obok niej podnieśli zobaczyć,czy się dzieje ,ale nie zauważyli nic dziwnego więc wrócili do swoich zajęć .

- Zapomnij,zapomnij – mamrotała Alyss , dopóki nie zobaczyła ,że posiekała manekina na drobne kawałeczki. Reszta trenujących spojrzała na nią jak na wariatkę .

- Przepraszam – powiedziała cicho i spuściła głowę

Alyss od zawsze była silna . W szkole często wdawała się w bójki ,które kończyły się wylaniem jej ze szkoły . Tutaj myślała,że będzie jedną z tych słabszych i ta myśl podobala jej się . Jednak sądząc po minach jej kolegów można rzecz,że będzie postrachem młodszych uczestników Obozu .

- Super- mruknęła

- Co super ? – spytał głos za nią

Alyss szybko odwróciła się i wyciągnęła miecz kierując na pierś przeciwnika . Okazał sie nim Nico , chłopak ,który pomógł Percemu i Jasonowi zabić draga . Na jego widok serce Alyss dziwnie podskoczyło . Skarciła siebie w duchu .

- Czemu mam przyjemność z Tobą rozmawiać ? – spytała oschłym tonem ,próbując ukryć niepewność

Nico wyglądał na dość zdezorientowanego i zagubionego .

- Słucham ? – spytał sie po chwili

Alyss miała ochotę mu wrzasnąć w twarz,żeby się odczepił i dał jej spokój ,ale Nico powiedział :

- Miałem zamiar pokazać Ci Obóz – powiedział lekko rumieniąc się

Alyss poczuła ,że już lubi tego niskiego mrocznego chłopaka . Inny na jego miejscu próbował by albo uciekać albo podrywać . W obu przypadkach Alyss skopała mu by pośladki .

- A więc chodźmy – powiedziała i ruszyła w kierunku lasu

Przez pewien czas szli w ciszy. Z jednej strony podobało się to Alyss ,która zachwycała się widokiem rozłożystych drzew , kolorowych ptaków przelatujacyh nad jej głową , czystej plaży nad oceanem .

- Jakie pieknie- westchnęła glośno patrząc na mieniącą się taflę wody w blasku zachodzącego słońca

Czekaj ,zachodzącego słońca ?!

- Czy tu czas płynie szybciej ? – spytala się zdziwiona Nico

- Jeśli jest się szczęśliwym,czas zawsze płynie szybko – powiedział smutnym głosem chłopak

- Czemu nie jesteś szczęśliwy ? – wymknęło się z Alyss ust ,zanim przemyślała to

- To ... długa historia ... – powiedział Nico zmęczonym i najsmutniejszym głosem jaki Alyss kiedykolwiek słyszala u kogoś

Nico patrzył na fale oceanu ,ktore delikatnie obmywaly im stopy. Alyss miała ochotę przytulić go i pocieszyć ,ale wiedziała,że nie spodoba mu się to . Zamiast tego położyła mu rękę na ramieniu i powiedziała :

- Nico ,choć się nie znamy za dobrze,wiedz,że jeśli masz problem możesz zawsze do mnie z nim przyjść – uśmiechnęła się i kontynuowała :

- Po to są przyjaciele – i spojrzala na twarz chłopaka ,na której zagościł lekki uśmiech

Wtedy usłyszeli dźwięk konchy,oznajmiający kolację i wieczorny apel .

- Chodźmy – powiedział Nico weselszym tonem niż wcześniej i złapał Alyss za rękę i pobiegli w kierunku pawilonu

Alyss podeszła do ogniska,gdzie wrzucali ofiary dla bogów .

- To dla Ciebie . – powiedziała tylko ,patrząc jak zapach palonego jedzenia unosi sie do nieba

Miała już siadać koło swojego stołu ,kiedy zobaczyła jak oczy wszystkich skierowane są na Chejrona.

- Dziś jest Capture the Flag. – słowa centaura spotkały się z ogólną radością

- Cisza ! – powiedział wesoło Chejron

- Na kapitana drużyny czerwonej wybieram ... Annabeth ! – dało się usłyszeć radosne okrzyki

- Na niebieskiej zaś ... – kontynuował Chejron

- Na pewno Percy ! – krzyknął ktos z tyłu

- NIEEEEEE !! – zaczęli krzyczeć inni uczestnicy

- Dlaczego ? – spytała głośno Alyss ,nie zwracając ,że wszyscy się na nią patrzą

- Percy i Annabeth znają się od kiedy skończyli 12 lat . Znają każdy swoj ruch. – powiedziała pewna wysoka dziewczyna wstając .

- Och ,Clarisse to miło z twojej strony ,że pamiętasz takie wydarzenia ! – powiedział ze śmiechem Percy

- Ale w tym akurat Clarisse ma rację !- powiedział rudy chłopak wstając także.

- Travis ?! Ty zgadzasz się z Clarisse ? Musiało sie dużo wydarzyć ,odkąd moja kochana ciocia wysłała mnie na Alaskę !- powiedział Percy znów śmiejąc się

- Jackson zamknij się – mruknęła wysoka dziewczyna

- A więc.. – zaczął znów Chejron z dziwnym uśmiechem

- A więc kapitanem drużyny niebieskiej zostaje.... Percy ! – te słowa spotkały się z wyraźnym oporem uczestników

- Zawieramy sojusz z domem Aresa,Afrodyty , Khione , Apolla  i         Hermesa – powiedziała Ananbeth patrząc  wyzywająco na Percego

- Ach tak ! – zawołał Percy udając obruszonego

- A więc domek Zeusa ,znaczy Jupitera w przypadku Jasona – uśmiechnął się

- Dalej ,hmmm.... domek Demeter,tak zmienimy was w kupkę złej pszenicy ,tak interesująca propozycja .... – kontynuowal Percy widząc zdziwienie i lekki strach w oczach przeciwników

- Tak domek Hefajstosa, i tak ..... domek Hadesa ... Nico pomożesz nam prawda ? – spytał z nadzieją Percy

- Miał nadzieję ,że się nie spytasz.- odparł Nico ,ale podszedł do Percego

- A teraz została tylko Alyss ! – powiedział uradowany Percy patrząc na nią

- Nie,ona nie jest uznana. Poza tym może stać się jej krzywda ! – krzyknął ktoś z czerwonej drużyny

- Och, widzę Jake ,że widziałeś ,co Alyss zrobiła naszemu manekinowi – powiedział z zadowoloną winą Nico

-  Co ??! To ona to zrobiła ?! – wrzasnęła Clarisse wstając znów

- Och tak . Pewnie cięła by dalej,gdybym jej nie przeszkodził .- powiedział zadowolony Nico

- Czyli koniec tematu ! Alyss walczy z drużyną niebieską ! – zawołał Percy

Wszyscy obozowicze pobiegli przygotowac się . Alyss wbiegła do swojego domku i wzięła miecz. Z pewnością się przyda,pomyślała . Wtedy pomyślała o pewnym chytrym pomyśle. Wyjęła łańcuszek * z szafki i pobiegła w kierunku lasu,gdzie miała zacząć sie zabawa.
----------------------------------------------------------------------------------------------------------
* Tu już pojawia się pewne nawiązanie do HP ,chociaż teraz zastanawiam sie ,czy przypadkiem w tej historii Harry nie jest w piątej  klasie . Cóż , kiedyś się to wyjaśni . xD
Ps. Chciałabym wiedzieć ,czy :
a) lepiej wychodzi mi pisanie z poglądu Percego czy Alyss ? ( spokojnie , póżniej ,będzie też z poglądów Nica I ... ciiiii ..... :3 )
b ) Czy postać Alyss wydaje się wam postacią wartą bliższemu przyjrzeniu się ?
Danke za opinię w komentarzach . Kłaniam się do stópek .
~ Szalona Szatynka
UDOSTĘPNIJ TEN POST

1 komentarz :

  1. UUUU! Fajny rozdział, ale jak wiadomo, interpunkcja, czyli temat oklepany :D
    Luna:D

    OdpowiedzUsuń

Szablon stworzony przez Blokotka. Wszelkie prawa zastrzeżone.