niedziela, 3 maja 2015











Krótko I na temat . Nowy kawałek rozdziału VI na miłe zakończenie majóweczki . ^-^ Pozdrawiam wszystkich I dziękuję za te prawie 500 wyświetleń ! Jesteście wspaniali . :)





Nico

Orły latały wokół niej. Jej sukienka łopotała na wietrze . Włosy rozwiane śmigał wiatr . Oczy miała utkwione w horyzoncie. Słońce powoli zachodziło . Jej skóra delikatnie lśniła w słońcu . Nico nigdy nie myślał tak o zadnej dziewczynie . Od pierwszej chwili ,gdy ją ujrzał ,czuł ,że nieźle namiesza mu w życiu . Jest odważna,waleczna i najważniejsze nie boi się go ,a wręcz przeciwnie . Czasem to on boi się jej .

 - Hej filozofie – powiedziała do niego , kiedy ocknął się z zamyślenia

- Hej Alyss – powiedział tylko Nico patrząc na przyjaciółkę

- Wytłumaczysz mi o co chodzi z tym wszystkim ? – spytał po chwili wpartrując w taflę oceanu

- Nie moge ,nie mogę . – powiedziała smutno Alyss ,a w jej oczach Nico zobaczył łzy

Nigdy nie miał doświadczenia z dziewczynami . Po śmierci siostry , odalienował się od innych . Ale poczuł ,że teraz powinnien coś zrobić ,więc przysunął się bliżej dziewczyny ,tak że jej nagie, zimne  ramiona dotykały jego .

- Mogę Cię przytulić ? – spytał zawstydzony , patrząc na dziewczynę

- Oj ,Nico ... – powiedziała cicho Alyss, a Nico uznał to za potwierdzenie i przytulił lekko dziewczynę ,a ona schowała głowę i zaczęła cicho płakać . I tak stali przez pewien czas.

Percy

Percy szedł powoli trzymając za rękę Annabeth w kierunku oceanu . Tam zawsze najlepiej mu się myślało . Annabeth pociagnęła go za rękę :

- Percy ,patrz ! – pokazała na dwie postacie stojące na plazy

Percy zauważył ,że pierwsza osoba wygląda identycznie jak .... jego młodsza siostra Alyss ! A drugą osobą był .... Nico di Angelo !

- Zabiję go – powiedział rozeźlony Percy

- Och ,Percy – powiedziała śmiejąc się Annabeth

- Oni są szczęślwi  , spojrz – pokazała znów Annabeth ,kiedy Nico przysunął się bliżej Alyss i przytulił ją

- Czy on przypadkiem nie za duzo sobie pozwala ?! – prawie krzyknął Percy patrząc ze złością na syna Hadesa

- Percy,Percy .... – powiedziała tylko ze śmiechem Annabeth i łapiąc go za rękę

- Chodźmy nie przeszkadzajmy im – dodała

- Odkryłaś o co w tym wszystkim chodzi prawda ? – spytal ponownie Percy kiedy usiedli na pniu drzewa

- Tak . I nie podoba mi się to . Będę musiała porozmawiać z Chejronem – odparła Annabeth patrząc w zaniepokojone oczy chłopaka

- Ale na razie spokojnie . Nic nie grozi Alyss, a przynajmniej teraz. – powiedziała

- Annabeth .... – zaczął Percy ,ale dziewczyna przerwała całując go

- Percy jesteś słodki ,kiedy się martwisz – powiedziała trzymając go za rękę

- Wiesz Annabeth ... ja myślałem .... i ... sądzę ,że ..... – zaczął Percy

- O czym tak myślałeś ? – spytala spokojnie Annabeth

- No wiesz o naszej wspólnej przyszłosci i .... jeśli nie chcesz możemy nie jechać do Nowego Rzymu . Boję się ,jak nas tam przyjmą ,po tym jak Leo rozwalił pół Obozu . Nie chcę narażać Cię na niebezpieczeństwo – wyrzucił w końcu z siebie Percy

- Percy ,posluchaj – zaczęła Ananbeth – nie obchodzą mnie żadne niebezpieczeństwa . Najważniejsze ,że byśmy byli zawsze razem .

- Na zawsze – odparł Percy i pocałował ją

- Tęsniłam za tobą Percy – szepnęła Annabeth wtulając sie w niego

- Kiedy ? – spytał niezbyt mądrze Percy

- Kiedy porwała Cię Hera . Tak sie balam ,że przez te osiem długich miesięcy . – zaczęła mówić ,ale Percy przerwal jej znów całując ja

- Teraz jestesmy razem . Cieszmy się zyciem !  Żyjemy , mam nową siostrę ,która mówi jak nawiedziona,ale zycie jest za krotkie ,żeby się przejmować ! Carpe diem ! – zawołał uradowany Pery ,przytulając dziewczynę

- Chodź odwiedzimy moją matkę – powiedział Percy podając rękę Annabeth

- Czy mam zawołać Guido ? – spytała Annabeth ze śmiechem i gwizdnęla ,a przy nich pojawiły się dwa pegazy . Jeden czarny , o imieniu Mroczny ,który należał do Percego i drugi ,który był owym Guido . Percy i Ananbeth wsiedli na konie i polecieli w kierunku Manhattanu .

Alyss

Alyss była przeszczęśliwa . Ten głupek w koncu coś zrozumiał ! – pomyslała ,patrząc na tyl głowy Nica . Stali tak przytuleni do siebie ,ale w końcu poczuła ,że zapomniała o czymś .

- Cholera ,zapomniałam ! – wrzasnęła ,a jej lamparty ,które rozbiegły się po Obozie ,natychmiast przybiegły na dźwięk jej głosu .

- To Dziedziczka może klnąć ? – udawał zdziwionego i oburzonego Nico

- Nie,ale może zrobić to – zawołała Alyss  i popchnęła chłopaka do wody

- Ej .. ! – zawołał ,chlapiąc na nia wodą

- Stop ! Stop ! – zawołała w końcu Alyss ,kiedy oboje byli cali mokrzy

- Sorka – powiedział Nico ,śmiejąc sie i odgarniając włosy z twarzy

Chwila , Nico się śmial ?! Alyss przytkało na chwilę. Nico miał dość uroczy śmiech, pomyślała ,drapiając swojego lamparta za uszami .

- Nico ,przepraszam Cię,ale muszę jeszcze coś zrobić – powiedziała ze smutkiem ,patrząc na przyjaciela

- Nie ma sprawy – Nico wyszedł z wody i oboje ruszyli w kierunku domku Posejdona

Droga dziwnie była krotka . Alyss nie zdążyła mu powiedzieć nawet połowy tego co chciała , kiedy stanęli przed domkiem . Oboje stali dziwnie się sobie przyglądając .

- No to dobranoc – powiedziała w końcu Alyss ,chcąc wejść do domku ,kiedy odwróciła się i poczuła czyjeś ciepłe usta na swoich . Nico,pomyślała szczęśliwa,całując chłopaka,kiedy przerwał im wściekły głos :

- Nico di Angelo do cholery wyjaśnij mi to wszystko i to zaraz ! – wrzasnął Percy ,a koło niego stała Annabeth śmiejąc się

Lecz Nico nie przejmując się krzykami Percego , zeskoczył przez barierkę ze schodow ,po czym pobiegł szybko do domku Hadesa ,a Percy za nim .

- Percy ,zostaw go ! – krzyknęła ze śmiechem Annabeth ,patrząc z uśmiechem na Alyss,która zarumieniła się i weszła do domku

O Bogowie,o Bogowie ,pomyslała . Pocałował mnie ! – odezwał się szczęśliwy głosik w jej głowie. Zaczęła tańczyć po pokoju . Jej orły zataczały kręgi nad jej głową ,ale ona się nie przejmowała . Nagle przypomniala sobie o swoim zadaniu ,więc szybko usiadła na łóżku ,grzebiąc w plecaku ,w poszukiwaniu pióra i pergaminu . Do domku wszedł wściekły Percy ,a za nim wciąż śmiejąc się Annabeth .

- Alyss co to ma znaczyć ?! – krzyknął już na progu ,a dziewczyna spokojnie dalej przeszukiwała plecak ,aż w końcu zniechęcona kiwnęła na jednego lamparta ,a on bez mowienia pobiegł po potrzebne rzeczy . Wtedy w końcu Alyss spojrzała na brata i jego dziewczynę

- Słycham ? O czym tam Percy mamrotałeś ? – powiedziała słodkim głosem,próbując wyprowadzić brata z rownowagi

- Co ??! O czym ja mówię ?! Przed chwilą całowałaś się z Nico di Angelo ! Przed naszym domkiem ! – wykrzyknął Percy wściekły bardziej niż wcześniej

- Och , o to chodzi . – powiedziała ze śmiechem Alyss ,patrząc jak jej brat robi się coraz bardziej czerwony

- Wytłumacz się ! – krzyknął znów Percy  , patrząc rozeźlony na siostrę

- No co ? Poprostu mnie pocałował . Coś w tym dziwnego ? – powiedziała niewinnym ,słodkiem głosem , denerwując   jeszcze bardziej Percego

- Coś w tym dziwnego?! – krzyknął Percy rowścieczony do granic mozliwości

- Percy uspokój się – powiedziała ze śmiechem Annabeth ,trzymając chłopaka za ramię

- Mam się uspokoić ?!  Przed chwilą moja siostra ściskała się z synem Hadesa ! Nie mogę się uspokoić ! – wrzasnął Percy

- Mam prawo robić co chcę . – teraz to Alyss zaczęła się denerwować

- Jesteście za mlodzi ! – krzyknął Percy ,a Alyss pokręciła głową ze smiechem :

- Bracie ,gdybyś wiedział ile mam lat ,to byś sie zdziwił ... – przerwala kiedy zobaczyła u swoich nóg lamparta z kawałkiem pergaminu i piórem w pysku

- Dziekuję – powiedziała do lamparta i pogłaskała go

Alyss spokojnie usiadła przy biurku ,nie zwracając uwagi na wściekłego brata .

- Siadaj Annabeth – powiedziała wskazując dziewczynie łóżko ,a sama nie przerywała pracy

- Z miłą chęcią – odparła Ananbeth siadając i patrząc ze śmiechem na swojego chłopaka,który przeżywał wewnetrzne rozterki

Alyss wreszcie skończyła pisać . Zadowolona jeszcze raz spojrzała na treści listow :

Droga Hermiono !

Wiedziałam ,że Harry dobrze wybrał przyjaciół. Jesteś niezwykle bystra . Odegrasz ważną rolę . Pamiętaj ,że nie tylko czysta krew warunkuje dobrego czarodzieja. Jesteś nadzieją , płomykiem ,który musi zapalić świecę ,którą symbolizuje Harry . Jesteś mu potrzebna , Hermiono . Ma na świecie tylko Ciebie, rodzinę Weasleyów , Dumbledora ... i oczywiście mnie . Nie znacie mnie ,w takiej postaci ,w jakiej teraz jestem . Pamiętasz może Rovenę  Revenclaw ? Pomyśl chwilę ,dlaczego Ci o niej wspominam . Hogwart to mój dom i choć mnie nie znacie ,ja was znam bardzo dobrze . Przekaż wyrazy wspólczucia Harremu . Wiem ,jak  to jest byc samym na świecie. Ale niech pamięta,że kiedy spojrzy na każdego orła ,który będzie przylatywał do Dumbledora , to jestem ja . To moi przyjaciele noszą wam wiadomości .

Z chęcią wyjaśniłam bym Ci wszystko w liście,gdyby nie strach przed Voldemortem . Tak, Hermiono bądźmy jak Dumbledore i nie bójmy się wymawiac tego imienia . Chociaż lepiej nie . Imiona mają wielką moc ,zapomiętaj to Hermiono .

Z pozdrowieniami ,

Alyss , przyjaciółka Dumbledora

Ps . Prosze nie pokazuj nikomu listu ,nawet Harremu albo zwłaszcza jemu . Jesli masz watpliwości idź do profesora Dumbledora i pokaż mu ten list i pieczęć . Proszę Cię abyś była sama w pokoju wspólnym Gryffindoru o pierwszej w nocy przy kominku 30 września . Postaram się z Tobą wtedy porozmawiać

Drogi Dumledorze  ,

Zasmuciła mnie twoja wiadomość o śmierci Syriusza. Był naprawdę wspanialym człowiekiem . Chciałabym być na jego pogrzebie ,ale nie dam rady . Mam mnostwo pracy . Łączenie dwóch mocy wykańcza mnie . Bardzo bym chciała ,abyś kiedyś odwiedził mnie i Chejrona . Czuję ,że niedługo będę potrzebowała twojej pomocy . Przekaż pozdrowienia dla Firenza . Naprawdę to okropne,że wygonili go z Zakazanego Lasu ! Powiedz mu ,że zawsze może przylecieć do nas . Zawsze mamy dla niego miejsce .

Muszę kończyć , bo obowiązki córki Posejdona wołają . Powodzenia,przyjacielu .

Twoja Alyss

Nagle przez otwarte okno wleciała ta sama sowa śniezna ,która usiadła na biurku Alyss .

- Witaj Hedwigo – powiedziała cicho dziewczyna głaszcząc ptaka ,a on żartobliwie dziabnął ją w palec

Alyss wzięła i zapieczętowąła koperty . Potem przywiązała jedną do nóżki sowy .

- Daj to Hermionie,kiedy będzie sama . Rozumiesz ? – powiedziała do ptaka , a on szybko wyleciał przez okno

- Świetnie – powiedziała sama do siebie ,po czym odlożyła drugi list do szuflady

- Nie będę was przemęczać – powiedziała cicho ,głaszcząc swoje orły

W końcu ciszę przerwal Percy :

- Alyss wytłumacz mi co robiłaś z Nico di Angelo przed naszym domkiem – powiedział Percy starając brzmieć spokojnie

- No przecież sam widziałeś . – powiedziała udając zdziwioną Alyss

- No tak ,ale wytłumacz mi proszę .... czemu calowałaś się z nim ?! – ostatnie słowa Percy wykrzyczał

- Boże ,Percy mam Ci się tłumaczyć dlaczego Nico mnie pocałował ?! – teraz to Alyss ponosiły nerwy

- Alyss ... – zaczął Percy i podszedł do siostry ,ale zwierzęta ,które wcześniej siedziały cicho , teraz wyczuły poddenerwowanie właścicielki ,więc zaczęły warczeć , a orły łopocząc gniewnie skrzydłami

- Ignis , Aeris przestańcie ! – powiedziała stanowczym głos Alyss , a ptaki przestały bić skrzydłami

- Percy ,zostawmy ten  temat  na później – powiedziała zmęczonym głosem Alyss i opadła na łóżko

Nawet nie zauważyła ,kiedy zasnęła .
Ps. Przepraszam za błędy , ale niestety jestem leniwą kopą I nie chce mi się poprawiać . xD
Pps. Wybaczcie , ale musiałam to wstawić , bo jest zbyt piękne , aby niektórzy tego nie widzieli . :')
 
UDOSTĘPNIJ TEN POST

3 komentarze :

  1. Mój borze, ale to było piękne ^^ zwłaszcza część z Nickiem xD umarłam na zakwik jak zobaczyłam jak Alyss pisze list do Hermiony i do Dumbledora ^^ chcem wiencej :D

    OdpowiedzUsuń
    Odpowiedzi
    1. Moja droga , po pierwsze to ty dziecko zaginęłaś w akcji I szukałąm cię jak wiatru w polu ! xD Normalnie , martwiłam , że się coś stało .... Nu , nu , niedobra dziewczynko ! , jak mawia mój psor z polaka . xD
      Ps. Musimy popisać emaile . :)

      Usuń
    2. Gdzie tam xD Po prostu wydarzył się wypadek i wessał mnie serial (dosłownie) :D
      Ps. A co do mejli - jak najbardziej xD

      Usuń

Szablon stworzony przez Blokotka. Wszelkie prawa zastrzeżone.